PZPN reaguje na sytuację w Motorze Lublin. Jest kara dla Goncalo Feio

Dnia 23 marca br. w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się posiedzenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN (dalej: Komisja). Rozpoznano m.in. znaną w środowisku polskiego futbolu sprawę trenera Motoru Lublin – Goncalo Feio, w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej Pawła Tomczyka, prezesa zarządu klubu. Przedmiotem posiedzenia była również ocena zachowania o charakterze nieetycznym wobec rzecznika prasowego klubu – Pauliny Maciążek.  Komisja postanowiła:

  1. uznać odpowiedzialność dyscyplinarną trenera Goncalo Feio i ukarać szkoleniowca karą zasadniczą – dyskwalifikacji w wymiarze 1 roku, zawieszając jej wykonanie na okres 2 lat;
  2. wymierzyć obwinionemu karę dodatkową – pieniężną w wysokości 30.000 zł;
  3. zobowiązać trenera Goncalo Feio do przeproszenia Pawła Tomczyka oraz Pauliny Maciążek na piśmie.

Komisja opiera się w takich sprawach na Regulaminie Dyscyplinarnym Polskiego Związku Piłki Nożnej (dalej: Regulamin), który zgodnie z art. 2 reguluje odpowiedzialność dyscyplinarną członków Polskiego Związku Piłki Nożnej, zawodników, trenerów, instruktorów, sędziów piłkarskich, członków sztabu medycznego, pośredników transakcyjnych, obserwatorów, delegatów oraz działaczy piłkarskich, a o ile przepis szczególny tak stanowi, również kibiców. Odpowiedzialność dyscyplinarną mogą ponosić jednak nie tylko osoby fizyczne, ujęte w poprzednim zdaniu, ale również kluby, za przewinienia dyscyplinarne swoich zawodników, trenerów, instruktorów, członków sztabu medycznego, działaczy piłkarskich oraz kibiców.

Co było podstawą do ukarania Goncalo Feio? Komisja wymierzyła wymienione wyżej kary na podstawie art. 110 Regulaminu, w którym określa się “inne rażące naruszenie przepisów prawa związkowego lub norm etyczno – moralnych, obowiązujących w piłce nożnej”. Redakcja tego przepisu wskazuje na otwarty katalog przewinień, które mogą zostać podciągnięte pod wskazane w nim kary. Takim przewinieniem z pewnością jest czyn portugalskiego trenera, polegający na naruszeniu w kuriozalny sposób nietykalności cielesnej swojego przełożonego – prezesa klubu.

Komisja miała 4 możliwe kary do wyboru: karę pieniężną nie niższą niż 1.000 zł, dyskwalifikację, zawieszenie lub pozbawienie licencji oraz wykluczenie z PZPN. Jak widać, Portugalczykowi wymierzono dwie pierwsze, znacząco ograniczając ich dolegliwość. Co ciekawe, brak jest podstaw na podstawie art. 110 Regulaminu do zobowiązania obwinionego do trzeciej, symbolicznej kary, czyli pisemnych przeprosin. Nie wskazano także aspektów dodatkowych owych przeprosin, tj. w jakim terminie obwiniony ma je złożyć, czy też obowiązku ich publikacji, aby przynajmniej zachować pozory dolegliwości.

r.pr. Bartłomiej Rosiak